Sharing4Kids – odsprzedaj hurtem ubranka po dziecku

ubranka-sweterki-po-dziecku

Z pewnością zauważyłyście, że handel używanymi ubraniami, zabawkami i akcesoriami do pielęgnacji dzieci trwa w najlepsze zarówno w sieci, jak i w realu. Jeszcze kilka lat temu małe komisy dziecięce rosły jak grzyby po deszczu. Matki zanosiły tam rzeczy torbami i rzadko zdarzało się, by opuszczały je bez kilku nowych łupów. Dzisiaj handel używkami po dzieciach kwitnie głównie na Facebooku i innych serwisach ogłoszeniowych.

Do bezpłatnego oddawania rzeczy po dziecku innej mamie zachęcałam Was rok temu. Dzisiaj chciałabym się zachęcić Was do sprzedaży lub, jak to niektórzy żartobliwie określają, do dilowania rzeczami po dzieciach za pośrednictwem nowej platformy Sharing4Kids.

Czy sprzedaż w sieci rzeczywiście jest taka prosta?

Sprzedaż używanych rzeczy za pośrednictwem sieci wydaje się być prosta i szybka. Tak szybka, że niektórzy straszą dzieci wystawieniem na sprzedaż zabawek, jeśli te nie chcą posprzątać pokoju. W teorii wystarczy zrobić zdjęcie, napisać ogłoszenie, wycenić przedmiot i poczekać chwilę na chętnych. W praktyce wygląda to troszkę inaczej.

Ja sama kilka lat temu próbowałam sprzedać używany kombinezon dla noworodka. Zrobiłam zdjęcia i zamieściłam ogłoszenie. Szybko odezwało się kilkoro rodziców, którzy dopytywali o najróżniejsze rzeczy — długość rękawów, nogawek i na jak długo wystarczy taki kombinezon biorąc pod uwagę oszacowane na USG wymiary ich dziecka. Po wymianie kilku maili następowała cisza albo odpowiedź, że kombinezon nie będzie im pasował do kupionego wczoraj na wyprzedaży kocyka.

To wtedy uświadomiłam sobie ile zachodu od sprzedającego wymaga wystawienie kilku(nastu) ogłoszeń i śledzenie ich. Przy założeniu, że uda nam się znaleźć chętnego na nasz przedmiot, to musimy go przecież jeszcze zapakować i wysłać, co również wymaga czasu i dobrej organizacji, żeby nie pomylić co kto kupił.

Od tamtej pory darzę ogromnym szacunkiem mamy, które się tego regularnie podejmują!

Sama zaś przeglądam ogłoszenia jedynie jako kupujący. Sprzedawanie pojedynczych rzeczy wymaga mnóstwa wolnego czasu, którego nie mam, więc odpuściłam.

Co sprawia, że tablice ogłoszeniowe z artykułami dziecięcymi są takie popularne?

Myślę, że jest to przede wszystkim możliwość odzyskania części wydanych na nie pieniędzy. Co prawda odsprzedaż nie przyniesie nam wielkich zysków do domowego budżetu, ale z pewnością pozwala nieco zbilansować wydatki, których i tak nie sposób uniknąć.

Drugi powód sprzedaży używanych rzeczy po dziecku to sposób na utrzymanie porządku w szafie czy na strychu. Mieszkając z dwójką czy trójką dzieci w bloku bardzo szybko robi się ciasno. Spore grono rodziców radzi sobie z tym wywożąc większość niepotrzebnych rzeczy do dziadków, ale przecież nawet dziadkowie mieszkający samotnie w dużym domu mają do dyspozycji ograniczoną przestrzeń. Nie wspominając o tym, że nie każda babcia i nie każdy dziadek pozwoli na zrobienie ze swojego domu magazynu.

Na przeciw tym problemom wychodzi Sharing4Kids – otworzony niedawno serwis do zbiorczej odsprzedaży rzeczy po dzieciach. Daje „chomikom”, którym trudno się rozstać z rzeczami po dziecku, możliwość szybkiego upłynnienia dobytku. Zanim pomyślą o zmianie decyzji ;)

To właśnie pomysł sprzedawania całych zestawów ubrań, zabawek, akcesoriów czy mebli dziecięcych wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłam Wam o nim więcej napisać.

Sharing4kids – co to jest?

Sharing4Kids to otworzona w październiku 2018 roku platforma służąca do sprzedaży używanych ubrań, akcesoriów i zabawek dziecięcych w gotowych zestawach — tzw. wyprawkach.

Głównym zamysłem Sharing4Kids jest umożliwienie rodzicom sprzedaży niepotrzebnych już rzeczy po dziecku, a tym samym zmniejszanie kosztów jego utrzymania. Sharing4Kids nie jest jednak kolejną grupą na Facebooku czy zwykłą tablicą ogłoszeniową. Na tle tych miejsc w sieci wyróżnia ją kilka rzeczy, które przykuły moją uwagę.

Założeniem platformy jest stworzenie społeczności sprzedających i kupujących w obrębie aglomeracji Krakowa i okolicy w promieniu 30 km. Co prawda, w przyszłości platforma będzie dostępna dla osób również z innych części Polski, ale póki co działa ona tylko w Krakowie. Biorąc pod uwagę odległość, duże koszty usługi kuriera i brak możliwości odbioru osobistego, jest to dość duża wada platformy. Ma jednak też znaczące zalety.

Co wyróżnia Sharing4Kids?

Skompletowane wyprawki

Możliwość sprzedaży i kupowania jedynie zestawów (tzw. wyprawek) to innowacyjny pomysł, który do tej pory funkcjonował nieoficjalnie.
Przekazywanie sobie siatek pełnych śpioszków i kaftaników to niepisana tradycja przyszłych mam, którą niektórzy z wygody (żeby nie powiedzieć: lenistwa) przenoszą na grupy sprzedażowe. Takie ogłoszenia należą jednak do mniejszości i w zalewie ofert sprzedaży pojedynczych sztuk garderoby dość trudno je wyłowić.

Sharing4Kids odpowiada na potrzeby tych, którzy wolą kupić siatkę ubranek po innym dziecku i wzbogacić je tylko o kilka nowych, wybranych specjalnie dla swojego dziecka elementów.

Baza nowych produktów w atrakcyjnych cenach

Ponieważ gotowe zestawy używanych rzeczy nie zawsze odpowiadają naszym potrzebom, Sharing4Kids oferuje również nowe, wysokiej jakości zestawy. Bardzo obiecująco wygląda pierwszy autorski projekt Sharing4Kids, czyli tematyczne pokoje dla dzieci.

Dobrze przemyślane i skomponowane meble z dodatkami to coś, czego szukałam dwa lata temu urządzając nasz dom. Szkoda, że wtedy nie było takich możliwości. Moje kiepskie samopoczucie w ciąży, sprawiło, że zrezygnowałam wtedy z urządzania tematycznego pokoju dla dzieci i kupiłam im zwykłe, białe meble, które dzieciaki ozdobiły naklejkami ze sklepu papierniczego. Przyznam, że w głowie kiełkuje mi powoli myśl, by sprzedać je na Sharing4Kids i wymienić je na zestaw dla piłkarza i plastyka.

Możliwość szybkiej zmiany wystroju

Za pośrednictwem Sharing4Kids można sprzedać również całe wyposażenie pokoju dziecka czy komplet zabawek dostosowanych do danego wieku i ściśle sprecyzowanych zainteresowań dziecka, na przykład z motywem ulubionej bajki.

Rodzice, których dziecko po wizycie u kolegi stało się fanem Star Warsów i z dnia na dzień odmówiło noszenia ubrań z ZygZakiem, wiedzą, że czasem lepiej ustąpić niż walczyć. A jeśli można kupić coś taniej, w dobrej jakości i w zestawie, to tym bardziej warto skorzystać.

W tym miejscu przypomniało mi się jak 3 lata temu Mati przechodził fascynację Spidermanem. W ciągu kilku miesięcy kupiliśmy mu stos malowanek z człowiekiem-pająkiem, a nawet kubek, talerz, pościel, piżamę, czapkę, bluzę, spodnie, buty i skarpetki. Jedynie majtek ze Spidermanem nie udało mi się kupić, co do dzisiaj wypomina mi moje dziecko.

Kupienie tego wszystkiego kosztowało mnie sporo zachodu, a wypatrywanie ulubionego motywu podczas zakupów stało się moją małą obsesją. O wiele łatwiej byłoby kupić od kogoś gotowy zestaw, a potem wymienić go na podobny. Oczywiście w rozsądnej cenie ;)

Organizacja sprzedaży od strony praktycznej

Twórcy Sharing4Kids stanęli na wysokości zadania, żeby maksymalnie ułatwić nam sprzedaż artykułów dziecięcych. W tym celu znaleźli firmę kurierską, która odbierze od nas zapakowane rzeczy i zawiezie je do nowego właściciela.

W przypadku odsprzedaży mebli przyślą zaś zaprzyjaźnioną firmę przeprowadzkową, która zajmie się transportem w naszym imieniu. Jedyne co musi zrobić sprzedający to zapakować lub w inny sposób zabezpieczyć przesyłkę. W dodatku ma na to całe dwa dni.

Porady stylistów

Sharing4Kids to coś więcej niż tablica ogłoszeniowa z własnym kurierem. To również zespół stylistów, którzy pomogą młodej mamie skompletować wszystkie potrzebne rzeczy. Podpowiedzą też czym mogłaby ona uzupełnić wyprawkę swojego dziecka tak, żeby inne mamy spoglądały z podziwem, a teściowa nie pomyślała nawet, że jej wnuk nosi same używane ubrania.

Wysoka jakość przede wszystkim

Wysoka jakość produktów w przypadku Sharing4Kids to nie tylko chwytliwy slogan marketingowy. Regulamin platformy zakazuje sprzedaży podróbek znanych marek, a narzucone odgórnie prowizja i koszt usługi kurierskiej zniechęcają do sprzedawania tam rzeczy tanich i stosunkowo słabych jakościowo (np. ubrania z Pepco).

Z tego względu widzę w Sharing4Kids potencjał na miejsce, gdzie będzie można upolować zestawy ładnych, markowych ciuszków dla dzieci w atrakcyjnych cenach. Również tych niedostępnych w Polsce czy danym mieście jak np. Next, Kappahl czy Gap.

Gdyby tylko ktoś wystawił cały zestaw ubranek z wełny merino, to nie zastanawiałabym się ani chwili czy je kupić. Na wyławianie pojedynczych sztuk na aukcjach i w second handach ze skandynawską odzieżą nie mam czasu ani ochoty, a sprowadzanie nowych ubranek merino zza granicy jest kosztowne.

Bezpieczeństwo transakcji

Bezpieczeństwo zakupów w sieci to kolejna rzecz, która wyróżnia Sharing4Kids. Twórcy platformy zdecydowali się na wprowadzenie systemu zawieszonych płatności dotpay.

W momencie finalizowania zakupu kupujący wpłaca ustaloną kwotę pieniędzy, które trafiają do sprzedającego, dopiero gdy kupujący potwierdzi, że przesyłka do niego dotarła i wyprawka, którą otrzymał, jest zgodna z umową. Myślę, że taki system zapobiegnie oszustwom, z którymi spotykają się rodzice kupujący choćby nosidła Tula z drugiej ręki.

Anonimowość

Co ciekawe, korzystając z platformy Sharing4Kids, zachowujemy pełną anonimowość. Użytkownicy znają jedynie swoje pseudonimy, które bazują na imionach ich dzieci (mogą być fikcyjne) np. Tata Oliwki, Mama Hani. Nasze dane znają jedynie zaufani pracownicy platformy i firmy kurierskiej. Takie podejście zachęcałoby do oszustów, stąd też rozwiązanie zabezpieczenia transakcji.

Myślę, że dla osób, które krępują się kupować używane rzeczy dla dziecka, może to być spora zachęta. Pamiętajmy jednak, że kupowanie wyłącznie nowych rzeczy, z których korzystamy przez krótki czas, jest nieekologiczne i przyczynia się do powstawania smogu oraz ocieplenia klimatu.

Kupowanie używanych rzeczy jest coraz bardziej trendy i nie jest już dawno powodem do wstydu.

Koszty usług Sharing4Kids

Przygotowując się do napisania tego wpisu zasięgnęłam opinii kilku moich koleżanek. Przedstawiłam im pokrótce tą platformę i omówiłyśmy jej wady i zalety. Najwięcej wątpliwości miałyśmy co do kosztów sprzedaży za jej pośrednictwem.

Cennik Sharing4Kids mówi o kosztach procentowych od wartości sprzedaży + koszty przesyłki, które zależą od ciężaru paczki. Najbardziej opłaca się więc sprzedawać duże wyprawki by koszty stanowiły niski procent wartości transakcji. Mniejszych zestawów po prostu się nie opłaca sprzedawać, bo stałe koszty pochłoną większość zysku.

Tak przygotowany cennik Sharing4Kids ma za zadanie przyciągnąć głównie rodziców, którzy chcą odsprzedać markowe rzeczy w dużych lub drogich zestawach.

W listopadzie 2018 serwis Sharing4Kids jest jeszcze w wersji „beta” (testowej). Aktualny cennik nie jest jeszcze ustalony na stałe, dlatego odsyłam po szczegóły do źródła:
Sharing4Kids w dziale Pomoc – FAQ społeczności (Jakie są opłaty związane ze sprzedażą? i Jakie są koszty dostawy?)

Im wyższa cena, tym lepiej!

O opłacalności i atrakcyjności wystawianej oferty decyduje ostateczny zysk sprzedającego i całkowity koszt po stronie kupującego. Aby zoptymalizować jedno i drugie, stałe opłaty narzucone przez platformę muszą stanowić możliwie najmniejszy procent całej transakcji. A więc: im wyższa cena, tym lepiej dla obu stron. Podniesienie ceny wyprawki może wynikać z jej jakości (kilka drogich rzeczy) albo z wielkości (wiele tańszych rzeczy).

Na platformie Sharing4Kids opłaca się więc wystawiać duże wyprawki złożone z markowych rzeczy. Koszt przesyłki może stanowić 50% albo tylko 10% wartości wyprawki, w zależności od ceny zestawu.

Dlatego twórcy platformy Sharing4Kids zachęcają użytkowników do wystawiania dobrych jakościowo rzeczy w dużych zestawach. Tańsze ubrania i akcesoria radzą natomiast wystawiać w naprawdę dużych zestawach (np. wyprawka dla dziecka w wieku 0-2 lat) albo sprzedawać je tam, gdzie jest możliwość odbioru osobistego, bez opłat za przesyłkę.

Jeśli więc macie na sprzedaż skompletowane zestawy ubrań cenionych marek, to wystawiajcie je śmiało na Sharing4Kids, bo to się Wam opłaci.

ubranka-buciki-po-dziecku

Czy Sharing4Kids jest dla mnie?

Zapoznając się z platformą Sharing4Kids cały czas zastanawiałam się czy ta platforma jest dla mnie. Czy ja – zwykła matka, ceniąca sobie wygodę oraz zdrowy rozsądek w podejściu do zakupów ponad modę i estetykę – mam tam czego szukać?

Zalety

  • pozwala kupić rzeczy dobrej jakości w atrakcyjnej cenie,
  • pomaga odzyskać część pieniędzy wydanych na rzeczy, których już nie potrzebujemy,
  • promuje odzyskiwanie zasobów poprzez zachęcanie do sprzedaży nieużywanych rzeczy i kupowanie wysokiej jakości ubrań i zabawek, które mogą służyć przez długi czas kolejnym dzieciom,
  • sprzedaż całych wyprawek oszczędza czas kupującego i sprzedającego,
  • łączy w sobie rozsądne podejście do zakupów ze spełnianiem dziecięcych marzeń,
  • rzeczy, z których moje dziecko korzysta tylko przez krótki czas, dostają nowe życie i uszczęśliwiają kolejne dziecko,
  • dba o bezpieczeństwo sprzedającego i kupującego,
  • organizuje sprzedaż od strony logistycznej (kurier odbiera paczkę od sprzedającego),
  • oferuje pomoc stylistów w kompletowaniu garderoby dziecka w oparciu o nasze preferencje.

Wady

  • tylko dla osób z Krakowa i okolic,
  • brak możliwości odbioru osobistego,
  • stosunkowo duże koszty stałe.

W moim przypadku bilans wychodzi zdecydowanie na plus i dlatego zachęcam Was do zapoznania się z tą platformą. Jeśli mieszkacie w Krakowie, to zastanówcie się czy przypadkiem Waszej szafie lub piwnicy nie przydałoby się zwolnić trochę miejsca. Przetestujcie Sharing4Kids i koniecznie dajcie znać jakie macie wrażenia.


Mała niespodzianka

Każda osoba, która założy konto i zostawi recenzję platformy albo wystawi na sprzedaż swoją wyprawkę, ma szansę na wygranie vouchera – karty podarunkowej z PodarujKarte.pl. Szczęśliwa mama (lub tata) może wykorzystać swój voucher na wybrany prezent.

 ubranka-sweterki-buciki-po-dziecku

Jak ubrać i urządzić dziecko stylowo, dbając o środowisko, a w dodatku oszczędzając czas, pieniądze i miejsce w szafie? Oczywiście z platformą Sharing4Kids – partnerem tego wpisu.

Czy ten artykuł był pomocny?

Przepraszamy.

Jak możemy poprawić artykuł?

Dziękujemy za przesłanie opinii.