Po całym dniu pracy i przedświątecznej krzątaniny chwila relaksu należy również rodzicom. W takich chwili najlepiej sprawdza się dobry świąteczny film, po którym poczujecie się mniej zmęczeni i ogarnie Was wyjątkowy, bożonarodzeniowy nastrój.
Oto moja lista świątecznych hitów, kitów i klasków od Netflixa, które możecie obejrzeć, kiedy dzieci pójdą spać ;)
Filmy świąteczne na Netflix – nowości 2020 i nieco starsze
1. Święta, święta i znowu… święta! (2020, 101 minut)
Świąteczna wariacja na temat Dnia świstaka produkcji… brazylijskiej!
Jorge z całego serca nienawidzi świąt i ma ku temu wiele powodów. W dzieciństwie przeszkadzało mu to, że w Wigilię obchodzi urodziny i koledzy nigdy nie przychodzili do niego na przyjęcie. Teraz przeszkadza mu zaś to, że w ten dzień przychodzi cała rodzina, żeby wspólnie świętować Boże Narodzenie (i jego urodziny). Poza tym święta wymagają mnóstwa przygotowań, wydawania pieniędzy, stania w korkach i kolejkach do kasy… no i jeszcze to absurdalne pakowanie prezentów!
Za sprawą ironii losu (a może raczej dziadkowej klątwy) Jorge zaczyna cierpieć na rzadką przypadłość polegającą na tym, że budzi się co roku w Wigilię kompletnie nie pamiętając, co zdarzyło się w ciągu roku. Dzień po dniu przeżywa więc kolejne, znienawidzone przez siebie święta.
Mądra, życiowa komedia. Pełna ciepła dosłownie (bo przecież Brazylia w grudniu jest ciepła, wręcz upalna) i w przenośni. Wszystkie postaci są autentyczne, a ich zabawne zachowania nie są nadmiernie przerysowane. W filmie do samego końca pojawia się pełno zaskakujących wątków, więc nie będziecie ani trochę znudzeni.
Na Netflix dostępna jest wersja z polskim lektorem i napisami.
Idealny film świąteczny dla:
- szukających ciepłej komedii
- dumających nad tym, co jest w życiu ważne
- świątecznych maruderów
- urodzonych w Wigilię (jak główny bohater)
- fanów Dnia Świstaka
- mówiących po portugalsku ;)
Moja ocena: 10/10
Ocena na filmweb: 6,5/10
2. O północy w Magnolii (2020, 87 min)
Jack i Maggie prowadzą razem poranną audycję radiową, ale łączy ich o wiele więcej niż zawodowe relacje. Ta dwójka zna się i przyjaźni od zawsze. Na dodatek ich ojcowie prowadzą wspólnie klub, przez co wszyscy stanowią jakby jedną rodzinę. Ich zawodowo-przyjacielski układ sprawdza się do czasu, kiedy nie zostają zmuszeni udawać pary, żeby wzbudzić zainteresowanie słuchaczy.
Początkowo zaledwie znośna produkcja Netflixa rozkręca się w całkiem dobry romantyczny film. Oglądając O północy w Magnolii nacieszycie oko ładnymi dekoracjami świątecznymi w zupełnie zwyczajnych wnętrzach. Ja znalazłam tam kilka inspiracji, może Wam też się uda.
Idealny film świąteczny dla:
- grzecznych dziewczyn ze słabością do łobuzów
- lubiących filmy o radiowcach
- wierzących, że wieloletnia przyjaźń może się przerodzić w wielką miłość
Moja ocena: 7/10
Ocena na filmweb: 5,2/10
3. Świąteczny kalendarz (2018, 95 min)
Młoda, samotna fotografka Abby dostaje od swojego dziadka kalendarz adwentowy. Kalendarz ten należał kiedyś do jej babci, a wieść rodzinna głosi, że pomógł jej spotkać miłość życia.
Drewniany kalendarz-domek sam otwiera przed właścicielką odpowiednie przegródki, w których kryją się świąteczne zabawki. Romantyczna Abby szybko odkrywa, że każdy z prezencików w jakiś sposób wiąże się z jej życiem. Dochodzi nawet do wniosku, że kalendarz przepowiada jej przyszłość i pomaga jej znaleźć mężczyznę jej życia. Czy to prawda? Czy z pomocą kalendarza uda się jej odnaleźć prawdziwą miłość?
Mimo naiwności głównej bohaterki, film jest naprawdę dobrą romantyczną historią i warto dać się jej porwać.
Wizualnie piękny, chyba nawet najpiękniejszy, świąteczny film jaki widziałam. Po jego obejrzeniu dosłownie zachorowałam podobny kalendarz w kształcie domku i biały sweter z warkoczami. Bez cienia przesady mogę napisać, że mogłabym oglądać ten film w kółko, skupiając się jedynie na przepięknych świątecznych detalach, a także na domu i strojach głównej bohaterki.
Idealny film świąteczny dla:
- szukających lekkiego, pokrzepiającego filmu na wieczór
- spragnionych romantycznych uniesień w dobrym stylu
- estetów szukających inspirujących wnętrz, strojów i świątecznych dekoracji
- spragnionych świątecznej atmosfery
Moja ocena: 10/10
Ocena na filmweb: 5,7/10
4. Świąteczny spadek (2017, 104 min)
Bogata, rozpieszczona imprezowiczka Ellen popada w niełaskę u swego ojca, który powierza jej misję osobistego doręczenia listu swemu przyjacielowi. Żeby wypełnić powierzone jej zadanie, Ellen musi zostawić na kilka dni narzeczonego i wszystkie swoje karty kredytowe – przepustkę do wygodnego życia bez zmartwień. Na dodatek zamiast zarezerwowanego miejsca w biznes klasie dostaje bilet na zwykły autobus i to nim ma dotrzeć do rodzinnego miasteczka na końcu świata.
Film zapowiada się jak zabawna komedia o nieprzystosowanej bogaczce, która nie umie się odnaleźć w normalnym świecie. Jednak nią nie jest. To po prostu kolejna opowieść o bogatej dziewczynie z wielkiego miasta, która trafia do pipidówy, gdzie każdy zna każdego. Jak to zawsze w takich historiach bywa, tuż za rogiem czai się miłość jej życia, a świąteczna atmosfera oraz życzliwość lokalsów poruszają jej skostniałe serduszko.
Mimo całkowitej przewidywalności oglądało się całkiem przyjemnie.
Idealny film świąteczny dla:
- lubiących przewidywalne komedie romantyczne
- wielbicieli klimatu amerykańskich małych miasteczek na końcu świata
Moja ocena: 7/10
Ocena na filmweb: 5,5/10
5. Święta na Alasce (2014, 88 min)
Młoda lekarka Lauren ciężko pracuje, by jej życie układało się według szczegółowego planu – miłość, praca, prestiżowy staż i ani odrobiny miejsca na spontaniczność. Lauren jednego dnia traci jednak to wszystko, bo rzuca ją chłopak, a jej wymarzone stypendium dostaje lekkoduch z organizacji Lekarze bez granic. Chcąc zrobić jeszcze lepsze wrażenie na komisji przyznającej stypendia, podejmuje szaloną decyzję i przyjmuje pracę w małym miasteczku na końcu świata.
Kiedy temperatura spada do -13, to zakładamy kurtki, czapki, szaliki i rękawiczki. Szczególnie jeśli przylatujemy z ciepłego San Francisco. Ale to nie w tym filmie. Tutaj nawet drzewa liściaste jak brzozy nie straciły liści, a trawa jest nadal zielona. A gwiazdy betlejemskie stoją w zaspach na mrozie i nic im nie jest. Takie sztuczki udają się na Alasce (albo raczej w okolicach Salt Lake City, gdzie kręcono ten film).
Choć sama historia całkiem znośna, jak świąteczno-romantyczny film, to ta „zimowa” Alaska była naprawdę irytująca. A! Zapomniałabym dodać, że ta zielona trawa w grudniu to jedyna nieprzewidywalna rzecz w tym filmie.
Idealna propozycja świąteczna dla:
- tych, którym nie przeszkadza ciepła zima na “Alasce”
- tych, którzy w zimie nie noszą czapki ani szalika
- lubiących filmy o młodych, ambitnych lekarkach
- tropicieli błędów i absurdów w filmach
- szukających naprawdę mało ambitnego romansidła
Moja ocena: 5/10
Ocena na filmweb: 5,2/10
Świąteczne seriale na Netflix
1. Facet na święta (2019, 6 odcinków po 30 minut)
Skandynawska, konkretnie norweska, propozycja w lekko świątecznym klimacie.
30-letnia, samotna pielęgniarka Johanne pod wpływem impulsu oświadcza swojej rodzinie, że ma chłopaka. Że wreszcie udało się jej znaleźć chłopaka. Ucieszona familia nalega, by przyprowadziła go do domu w święta. Problem w tym, że Johanne nie ma chłopaka, a na znalezienie odpowiedniego do przedstawienia rodzinie mężczyzny ma jedynie kilka tygodni.
Życiowy. Zabawny. Momentami sprośny (tego słowa użył Netflix), a momentami wzruszający do łez. Idealny jako krótki serial na zakończenie męczącego dnia, ale… nie oglądajcie go z dziećmi. Lepiej nie.
Drugi sezon będzie dostępny na Netflix od 18 grudnia 2020.
Idealny świąteczny serial dla:
- wielbicieli skandynawskiego kina, podejścia do życia i relacji międzyludzkich
- szukających subtelnie świątecznej produkcji do obejrzenia na koniec dnia
- uczących się norweskiego (choć z niemieckim dubbingiem też się dobrze oglądało)
Moja ocena: 9/10
Ocena na filmweb: 7,1/10
2. Bratnie święta (2020, 3 odcinki po 48 minut)
Niemiecki miniserial, składający się z zaledwie 3 odcinków. Usiłujący zrobić karierę muzyczną w Berlinie Bastian jak co roku przyjeżdża do rodzinnego domu na święta. W tym roku jednak nic nie będzie takie samo, bo na miejscu czekają go same niespodzianki. Niekoniecznie przyjemne.
Bratnie święta mają niewątpliwie swojski urok. Z jednej strony mamy tutaj zabytkowe, europejskie miasteczko (kojarzące się z Alzacją czy Prowansją). Z drugiej strony jest rodzinnie świąteczny klimat zbliżony do naszego polskiego – z kłótniami i nerwową atmosferą przedświątecznych przygotowań. Do tego wszystkiego mamy dwójkę dorosłych braci, zachowujących się jakby mieli po kilka lat, i babcię, która swoimi rozbrajającymi uwagami udowadnia, że można być młodym duchem mając nawet 80 lat.
Idealny świąteczny serial dla:
- lubiących klimat polskich przygotowań do świąt (jak widać po tym serialu mamy wiele wspólnego z Niemcami)
- tęskniących za życiowym serialem, niekoniecznie o miłości
- tropicieli rodzinnych tajemnic
Moja ocena: 8/10
Ocena na filmweb: 6/10
Klasyczne filmy świąteczne na Netflix
1. Święta last minute (2004, 98 min)
Film o tym, co się stanie kiedy dzieci wyfruną z gniazda, a rodzice stwierdzają, że bez dzieci święta to nie to samo i zamiast Bożego Narodzenia wybierają się na wakacyjny rejs. Taka decyzja nie pozostaje bez echa. Najpierw muszą stawić czoła rozczarowanym (a może raczej rozzłoszczonym) sąsiadom i znajomym, którzy nie przyjmują do wiadomości, że ktoś może zrezygnować ze świąt. Kiedy już wydaje się, że postawią na swoim, to… ich ukochana jedynaczka oświadcza, że zjawi się na święta i muszą wyprawić święta last minute.
Film jest ekranizacją książki Johna Grishama, która została wydana po polsku pod tytułami: “Darujmy sobie te święta”, “Ominąć święta” i “Uciec przed świętami”.
Naprawdę śmieszna komedia. Polecam.
Idealna komedia świąteczna dla:
- fanów Tima Allena i Jamie Lee Curtis
- mających ochotę uciec od świątecznej gorączki
- zastanawiających się jakby to było mieć dorosłe dzieci
Moja ocena: 10/10
Ocena na filmweb: 6/10
2. Elf (2003, 97 min)
Buddy to 30-letni mężczyzna, którego wychowali pomocnicy Świętego Mikołaja. Przez całe swoje życie był przekonany, że jest po prostu wyrośniętym elfem. Pewnego dnia Buddy dowiaduje się, że tak naprawdę jest człowiekiem–półsierotą i wyrusza na południe, by poznać swojego ojca. Jak odnajdzie się w wielkim mieście i kompletnie mu obcym świecie ludzi?
Elf to komedia pomyłek, gaf i absurdalnych sytuacji. Nieprzystosowany elf ma jednak swój urok, którego nie psuje nawet toporna scenografia wioski Świętego Mikołaja.
Idealna komedia świąteczna dla:
- tych, których bawią żarty z nieprzystosowanych społecznie i kulturowo bohaterów
Moja ocena: 7/10
Ocena na filmweb: 5,7/10
3. Grinch: świąt nie będzie (2000, 104 min)
Nienawidzący Bożego Narodzenia zielony potwór Grinch postanawia ukraść mieszkańcom pobliskiego Ktosiowa nadchodzące święta. Tylko czy święta w ogóle można ukraść?
Historia Grincha bawi ludzi od ponad pół wieku. Nie ma chyba człowieka, który nie kojarzyłby tej ikony popkultury. Mało kto jednak wie, że świąteczna opowieść o Grinchu ma swój pierwowzór w książce, a jej pierwsza ekranizacja pochodzi z 1966 roku. Tym samym powstały więc aż 3 wersje Grincha, choć Netflixie obejrzymy jednak tylko dwie z nich .
Grinch: świąt nie będzie (2000) to najbardziej znana produkcja z udziałem fenomenalnego Jim Carrey’a. Nowszy Grinch (2018) to animowana wersja tej samej historii, którą polecam obejrzeć choćby dla porównania obu filmów.
Grinch będzie idealnym świątecznym filmem dla:
- świątecznych maruderów
- wielbicieli talentu Jima Carreya
- fanów prawdziwej klasyki
Moja ocena: 9/10
Ocena na filmweb: 6,1/10