Ile kosztuje edukacja domowa? Teoretycznie nic. Jeśli się jednak nad tym dłużej zastanowić, to z kosztami edukacji domowej jest jak z pieniędzmi wydawanymi na niemowlaka — zarówno w przypadku homeschoolingu, jak i wyprawki dla maluszka, można nie wydać praktycznie nic, ale równie dobrze można wydać niemałą fortunę.
Spis treści
Czy edukacja domowa jest płatna?
Rodzice uczniów szkół publicznych nie płacą czesnego, więc i przy przejściu na edukację domową nie ponoszą żadnych opłat. Wiele szkół przyjaznych edukacji domowej jest jednak szkołami niepublicznymi.
Stacjonarna nauka w tych szkołach jest płatna, a czesne wynosi co najmniej tyle, ile w prywatnym przedszkolu. Mimo to, rodzice uczniów zapisanych do nich, i zdający tam egzaminy, w ramach homeschoolingu, są zwolnieni z opłacania czesnego. Jak to możliwe?
Subwencja oświatowa a edukacja domowa
Szkoły publiczne i niepubliczne otrzymują subwencję oświatową na każdego zapisanego ucznia. Jest to wynagrodzenie dla szkół, pochodzące z Ministerstwa Edukacji. Subwencje są wypłacane szkole również za każdego ucznia w edukacji domowej. Co prawda, jest to nieco niższa kwota, niż w przypadku nauki stacjonarnej w szkole, ale wystarcza ona na pokrycie kosztów związanych z przeprowadzaniem egzaminów i całą resztą spraw organizacyjnych.
W 2022 roku szkoły mogą liczyć na kwotę ok. 6110 PLN za każdego zapisanego ucznia. Dokładna wysokość zależna jest od wielu czynników.
Na co szkoła przeznacza pieniądze z subwencji oświatowej?
Wiemy, że obowiązkiem szkoły jest przeprowadzenie nieodpłatnych egzaminów klasyfikacyjnych, a przeprowadzenie ich kosztuje. Na co idą pozostałe pieniądze z subwencji? Wiele szkół przyjaznych edukacji domowej organizuje dla swoich uczniów (i ich opiekunów) cykliczne warsztaty, wycieczki i nieodpłatne zajęcia dodatkowe. W naszej szkole ponadto można zapisać dziecko na nieodpłatne zajęcia z religii oraz jedne zajęcia pozalekcyjne w szkole do wyboru – taniec, plastykę, ogrodnictwo lub angielski.
Niektóre szkoły zapewniają swoim homeschoolersom nieodpłatny dostęp do platformy edukacyjnej, refundują część kosztów zajęć pozalekcyjnych (nieorganizowanych przez szkołę, np. terapię u logopedy) albo wypłacają je rodzicom w formie stypendium z przeznaczeniem na zakup materiałów plastycznych i dydaktycznych.
Realne koszty edukacji domowej
Nie da się nawet w przybliżeniu określić przeciętnych kosztów nauczania domowego. Wszystkie wydatki, jakie ponosimy, zależą jedynie od nas, naszego budżetu i stylu życia.
Jak więc odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytanie – ile kosztuje homeschooling w praktyce? Mam na to pewien sposób.
Homeschooling a szkoła systemowa – porównanie wydatków
Koszty edukacji domowej najłatwiej jest określić w odniesieniu do wydatków, jakie ponosimy, gdy dziecko uczęszcza do tradycyjnej, systemowej szkoły.
Jak pokazuje zestawienie poniżej, różnica w kosztach, jakie ponosimy posyłając dziecko do szkoły, a ucząc je w domu, może sięgać nawet kilku tysięcy złotych.
Różnica ta bierze się głównie z oszczędności, jakie możemy poczynić, kiedy dziecko zostaje w domu.
Na czym oszczędzamy w edukacji domowej?
Oszczędności w edukacji domowej to przede wszystkim:
- przybory: piórniki, zeszyty, przybory plastyczne
Ucząc się w domu, korzystamy z przyborów plastycznych i papieru, jakie mamy w domu. Rodzeństwo z powodzeniem może korzystać z jednego zestawu farb — nie ma potrzeby kupowania po jednym zestawie dla każdego. Plastelinę można zastąpić mannoliną (robioną z przeterminowanej kaszy manny) albo masą solną. Możemy też wykorzystywać wielokrotnie tą samą ciastolinę, którą kilka lat temu dostaliśmy od Mikołaja.
Tak naprawdę, potrzebny nam jedynie nowy papier i tusz do drukarki, jeśli chcemy drukować dużą ilość kart pracy pobranych z Internetu. - podręczniki
Oczywiście mam tutaj na myśli podręczniki, których nie otrzymujemy w szkole – książka i zeszyt ćwiczeń do religii. W edukacji domowej Tygrysiaki mają katechezę, ale bez książek. - ubrania: mundurek, strój galowy, strój na WF
Mundurek nie jest obowiązkowy w każdej szkole, ale w naszej był. W zasadzie obowiązywały dwa mundurki:
– mundurek codzienny – złożony z bluzy i podkoszulka (inne wzory dla chłopców, inne dla dziewczynek).
– mundurek galowy – granatowa sukienka dla dziewczynek i spodnie z kamizelką dla chłopców. Wszystko szyte na miarę u krawcowej. Do tego oczywiście biała koszula i eleganckie buty.
O ile mundurki nie obowiązują w każdej szkole, to stroje na WF (czarne/granatowe spodenki i gładki, biały podkoszulek) są wymagane wszędzie. W naszej szkole rejonowej wymagane jest nawet specjalne obuwie, co uważam za lekką przesadę.
W edukacji domowej potrzebujemy o wiele mniej ubrań. Zużywamy za to więcej piżam, bo jak wiadomo piżama to idealny strój każdego, kto nie musi wychodzić z domu.
Co ciekawe, okazało się również, że na zimę wystarczy moim dzieciom tylko jedna kurtka (po zabawie w śniegu suszymy ją w suszarce robiąc „lekcje”). - buty do chodzenia po szkole + worek na buty
Jedne buty do chodzenia po szkole na rok nie wystarczą, bo przecież stopy rosną. W domu nie używamy kapci, ale nawet gdybyśmy używali, to i tak nie zastąpilibyśmy nimi szkolnych butów. Kolejna stówka zostaje w portfelu. - tornister
Co prawda, w edukacji domowej używamy plecaków na wycieczki, ale są to plecaki turystyczne a nie szkolne. Dobrej jakości plecak turystyczny posłuży nam wiele lat, podobnie jak tornister. Z tą różnicą, że mając tornister i tak potrzebowaliśmy dodatkowego plecaka na wycieczki. - składki
W edukacji domowej nie płacimy corocznych składek na ubezpieczenie, komitet rodzicielski, pieniądze klasowe, prezenty dla nauczycieli, na mikołajki itd. Dzięki temu możemy zaoszczędzić kilkaset złotych rocznie. Niby składki te nie są obowiązkowe i rodzice mają prawo odmówić udziału, ale w praktyce i tak płacą je wszyscy rodzice. - posiłki: obiady w szkole i drugie śniadanie (drożdżówki, gotowe przekąski, napoje)
Wydatki na jedzenie w szkole to wielkie pole do oszczędności. Chociaż starałam się codziennie dawać dzieciom kanapkę przygotowaną w domu i butelkę filtrowanej kranówki, to i tak nie było tygodnia, żeby nie kupiły sobie czegoś ekstra w szkolnym sklepiku. Choćby chrupek kukurydzianych w cukrowej polewie albo paczki dropsów.
Największe oszczędności zauważyłam jednak na obiadach. Wiecznie głodnym Tygrysiakom obiad jedzony w szkole nie zastępował nigdy obiadu w domu, więc na posiłki jedzone w domu wydawaliśmy tyle samo. Tymczasem roczny koszt obiadów w szkole (a tym bardziej dla dwójki dzieci) to już naprawdę spory wydatek, którego możemy uniknąć. - dojazdy
Nie uwzględniłam ich w zestawieniu, bo w naszym przypadku koszty dojazdów były znikome. Wielu rodziców nie ma jednak tego komfortu i dowozi swoje dzieci do szkoły, zużywając czas i paliwo. Ucząc się w domu oszczędzamy czas i pieniądze – sami wiecie ile.
Największe koszty edukacji domowej
Realizowanie obowiązku edukacyjnego poza szkołą to nie tylko siedzenie w domu, rysowanie czy czytanie książek pożyczonych z biblioteki. To o wiele, wiele więcej aktywności i wydatków choćby na pomoce edukacyjne takie jak: mikroskop, kompas i lupa.
W przypadku kosztów nieobowiązkowych, dużo trudniej jest wskazać oszczędności, bo wiele z tych rzeczy i tak bym kupiła, gdyby dzieci chodziły do szkoły systemowej. Nie są więc one bezpośrednio związane z edukacją domową, choć w naszym osobistym odczuciu są one konieczne, to wy możecie mieć inne zdanie.
W zestawieniu dodatkowych wydatków na edukację umieściłam:
- książki
W naszej domowej nauce korzystamy z dodatkowych podręczników, zbiorów zadań, zeszytów z kartami pracy i książek, których nie ma w bibliotece miejskiej. - pomoce edukacyjne
Z miłości do nauki kupiliśmy zestaw map i plakatów edukacyjnych do powieszenia na ścianę, lupę i mikroskop. A także klocki, układanki i gry edukacyjne do ćwiczenia matematyki poprzez zabawę. - wycieczki
Przechodząc na edukację domową, spodziewałam się, że wzrosną nasze wydatki na bilety wstępów do muzeów i na wystawy. Okazało się jednak, że chociaż odwiedzamy te miejsca częściej niż dotychczas, to wydajemy na nie mniej. Jak to możliwe?
W Krakowie prawie wszystkie muzea mają bezpłatne dni zwiedzania, a Wawel jest dostępny bezpłatnie przez cały listopad. Dzięki homeschoolingowi możemy iść do muzeum wtedy, kiedy jest taniej i nie ma tłumów, bo większość ludzi jest wtedy w szkole i pracy. Również parkingi w środku tygodnia są w wielu atrakcyjnych turystycznie miejscach bezpłatne.
Co więcej, możemy skorzystać z oferty warsztatów i lekcji muzealnych za darmo albo za symboliczną opłatą. - zajęcia sportowe
Tańsze bilety wstępu na basen czy lodowisko w mniej popularnych godzinach zachęcają do częstszego odwiedzania tych miejsc. W tym przypadku nie mamy więc oszczędności. - zajęcia dodatkowe
W tym wypadku koszty są podobne zarówno w przypadku edukacji domowej, jak i szkoły systemowej. Mniej godzin poświęcanych w ciągu dnia na naukę sprawia jednak, że dzieciaki chętniej idą na zajęcia dodatkowe i więcej z nich wynoszą. - abonamenty płatnych platform e-learningowych i aplikacji edukacyjnych
Jak dotąd nie korzystaliśmy z tej formy wspomagania nauki, ale przymierzamy się do niej. Chciałabym jednak zaznaczyć, że jest to koszt taki sam niezależnie od formy edukacji.
Wydatki te wynikają bardziej z naszego stylu życia, zainteresowań i sposobu uczenia się, niż samego bycia w edukacji domowej.
Od czego zależą koszty edukacji domowej?
Jak napisałam na wstępie, to od Was zależy, ile będziecie kosztować edukacja domowa w waszym wykonaniu.
Podobnie jak w przypadku szkoły systemowej, koszty edukacji domowej wyglądają inaczej w każdym przypadku. Aby to lepiej zilustrować, przygotowałam tabelę edukacji domowej w dwóch wersjach – minimalistycznej i… na bogato ;)
Większość rodziców wybiera opcję gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.
Koszty edukacji domowej (homeschoolingu) | |
---|---|
minimalistycznie | na bogato |
Nauka samodzielna lub z rodzicem. Wsparcie w ramach kooperatywy*.
*grupa rodzin z edukacji domowej, wspierająca się wzajemnie nieodpłatnymi lekcjami |
Zapisanie dziecka do nieformalnej mikroszkoły albo zatrudnienie prywatnego nauczyciela.
Koszty są porównywalne z czesnym w prywatnym przedszkolu. |
Samodzielnie wykonane pomoce edukacyjne – (zobacz naszą oś czasu) | Gotowe pomoce edukacyjne
Tip: montessoriańskie pomoce kosztują krocie, ale można kupić podobne w Lidlu albo na AliExpress. |
Zapisywanie jednostronnie zadrukowane kartki, starych zeszytów i notesów (tanie i ekologiczne!).
Robienie notatek w zeszycie ćwiczeń (tym darmowym ze szkoły). |
Kupowanie dodatkowych książek z ćwiczeniami. Do każdego przedmiotu osobny zeszyt i segregator na notatki i karty pracy. |
Korzystanie z darmowych materiałów znalezionych w sieci: blogów, słuchowisk, filmów i platform z testami. | Korzystanie z płatnych platform i aplikacji edukacyjnych. |
Obserwacje przyrodnicze w najbliższej okolicy, zwiedzanie okolicznych muzeów. | Organizowanie edukacyjnych wycieczek po całej Polsce, a w zasadzie po całym świecie. |
Sekret udanej edukacji domowej
Którekolwiek rozwiązanie wybierzesz, pamiętaj, że to nie wydane pieniądze decydują o sukcesie edukacyjnym. Można zdobyć solidne wykształcenie bazując na darmowych materiałach z sieci Internet i nie płacąc za korepetycje. Tych, którym się to udało jest równie dużo jak tych, którzy wydali dziesiątki tysięcy złotych na edukację.
Sukces w edukacji nie zależy od pieniędzy. To Twoja uwaga, czas i więź z dzieckiem są tym, co napędza jego wzrost.
Przepraszamy.
Jak możemy poprawić artykuł?
Dziękujemy za przesłanie opinii.