Jeśli miałabym wskazać jedną rzecz, która najbardziej mnie męczy w byciu mamą, to opieka nad chorym dzieckiem, które gorączkuje.
Z wysoką temperaturą u dziecka nie ma żartów. U małego dziecka temperatura ciała w przeciągu 5 minut potrafi urosnąć od stanu podgorączkowego do niemal 41 stopni i nie spadać przez nawet godzinę, pomimo podawania leków przeciwgorączkowych. Co robić, żeby do tego nie dopuścić?
Spis treści
Sprawdzone sposoby na gorączkę u dziecka:
1. Nie przykrywaj. Odkrywaj!
Najważniejsze w walce z wysoką temperaturą u dziecka jest schłodzenie ciała.
Zgodnie z zaleceniami lekarzy, dziecka z gorączką nie należy przykrywać. Należy je odkryć i rozebrać albo pozostawić w cienkiej piżamce bez przykrycia.
Najczęstszym błędem popełnianym przez rodziców chorych dzieci jest przykrywanie ich grubym kocem lub kołdrą, aby się wygrzały i wypociły. Nie rób tak, o ile dziecko wyraźnie nie prosi o przykrycie. Dziecko, któremu narasta temperatura, zwykle nie czuje zimna. To objaw, który pojawia się u starszych dzieci i dorosłych. Małe dzieci częściej są niespokojne, marudne i reagują rozdrażnieniem na szczelne okrywanie.
2. Leki przeciwgorączkowe
Kiedy podać leki przeciwgorączkowe?
Obniżanie gorączki u dziecka przy pomocy leków przeciwgorączkowych powinno się zaczynać dopiero powyżej 38 stopni. Wielu rodziców zaczyna jednak podawać je już wcześniej. Czy jest to błąd? To zależy od sytuacji i samego dziecka. Są maluchy, które nigdy nie gorączkują wysoko i bardzo źle znoszą temperaturę wyższą niż 37 stopni. Do takich dzieci należy moja córka, która mając stan podgorączkowy wygląda, zachowuje się i czuje o wiele gorzej niż pozostałe moje dzieci mając 39 stopni. Taka sytuacja nie jest jednak regułą.
Jeśli dziecko czuje się w miarę dobrze, nic go nie boli i temperatura jego ciała nie przekracza 38 stopni, to można się wstrzymać z lekami przeciwgorączkowymi.
Jakie leki na gorączkę można podać dziecku?
Do najpopularniejszych leków przeciwgorączkowych należą paracetamol i ibuprofen. Paracetamol obniża gorączkę i działa przeciwbólowo. Ibuprofen działa też przeciwzapalnie. Oba leki są dostępne w syropach i czopkach.
Który lek na gorączkę wybrać?
Oba leki, zarówno paracetamol jak i ibuprofen, równie skutecznie obniżają gorączkę. Różnice w ich skuteczności są niewielkie i zależą od dziecka i choroby. Zdażyło mi się, że w czasie jednej infekcji jeden z nich działał wyraźnie lepiej. Z tego powodu w domowej apteczce mam zawsze obydwa preparaty i podaję je dzieciom na zmianę. Nie kupuję nigdy preparatów zawierających paracetamol i ibuprofen równocześnie. Nie ma potrzeby podawać ich razem.
Kupując syrop lub krople, warto poprosić w aptece o „ten mocniejszy”, czyli preparat zawierający bardziej stężony lek. Dzięki temu dziecko będzie miało mniej do połknięcia.
Niezależnie od tego jak pyszny w smaku jest syrop przeciwgorączkowy, dzieci prawie nigdy nie połykają go tak chętnie jak dzieci z reklamy. Zapewne to wina tego, że nie mają tego fikuśnego stroju misia/króliczka albo tego, że przegapiły reklamę. Albo po prostu marudzą, bo są chore i mają do tego prawo.
Co podać, kiedy dziecko wymiotuje?
Wymioty podczas choroby mogą być spowodowane infekcją, złym samopoczuciem albo gorączką. Jeśli dziecko wymiotuje po podaniu syropu przeciwgorączkowego, to nie ma on szansy zadziałać. Możemy wtedy podać lek kolejny raz i liczyć na cud, albo sięgnąć po czopki. Nie jest to przyjemne, ale z pewnością skuteczne.
3. Chłodne kompresy
Okłady na czoło z mokrej pieluszki albo małego ręczniczka to znany od dawna sposób na ulgę w gorączce. Oprócz ulgi, mają one także realne działanie. Obniżają temperaturę odbierając ciepło z powierzchni skóry.
W aptekach i drogeriach można kupić kompresy żelowe, ale równie dobrze sprawdza się mokra szmatka.
4. Letnia kąpiel
Jeśli chłodzenie kompresami nie wystarcza, to świetnie sprawdzi się kąpiel w chłodnej wodzie. Przygotowując taką kąpiel, trzeba pilnować, żeby woda nie była zimna, ale letnia. Początkowo może być nawet lekko ciepła, żeby moment zanurzania się nie był zbyt nieprzyjemny. Po chwili można zacząć stopniowe dopuszczanie zimnej wody, aż stanie się ona chłodna.
Letnia kąpiel potrafi zdziałać obniżyć temperaturę nawet o 1-1,5 stopnia. Polecam ten sposób w szczególności przy bardzo wysokiej gorączce, gdy temperatura nie chce spaść po podaniu leków.
5. Wypocenie
Wiele osób uważa, że najlepszym sposobem na gorączkę jest wypocenie się. Najlepiej pod ciepłą kołdrą. Ten sposób nie jest bezpieczny w przypadku dzieci. Po pierwsze dlatego, że nie może dojść do przegrzania i drgawek gorączkowych.
Wypocenie choroby pomaga wrócić do zdrowia, ale w przypadku dzieci najbezpieczniej jest wywołać je herbatką lipową z dodatkiem soku malinowego lub syropem zawierającym ekstrakt z lipy i malin.
Co jeszcze przynosi ulgę choremu dziecku?
Uniwersalne sposoby, które sprawdzają się w czasie każdej choroby i gorączki u dziecka polegają na sprawianiu mu drobnych przyjemności. Jeśli chcesz zrobić dla swojego chorego dziecka coś więcej niż podanie leków zaleconych przez lekarza, to poznaj moją listę i wprowadź ją w życie podczas następnej choroby.
Zdrowe łakocie
Spadek apetytu w czasie infekcji rekompensujemy sobie podjadaniem ulubionych łakoci – lizaków na gardło, chlebka z miodem i… herbatki lipowej z domowym sokiem malinowym. Faszerowanie dzieci lekarstwami stosujemy w ograniczonym zakresie wskazanym przez naszego rodzinnego lekarza, a resztę uzupełniamy naturalnymi lekami z domowej apteczki – miodem, ziołami i owocami.
Herbatka lipowo-malinowa
Zamiast popularnego w moim dzieciństwie syropu cebulowego podajemy do picia napar z lipy, która zawiera substancje śluzowe działające łagodząco na kaszel i ból gardła. Herbatka z kwiatostanu lipy ma również delikatne działanie przeciwzapalne i napotne przez co pomaga zwalczyć gorączkę.
Dla lepszego koloru i smaku dodajemy do niej kilka łyżeczek soku malinowego babcinej roboty, który również przyczynia się do szybszego zwalczenia infekcji i obniżenia gorączki u dziecka. Wyśmienity smak herbatki lipowej z dodatkiem soku malinowego poprawia błyskawicznie nastrój, co dodatkowo pomaga przegnać choróbsko.
Czytanie bajek
Domowa biblioteczka Tygrysiaków pęka w szwach, ale tak naprawdę niemal bez przerwy czytamy te same książeczki. Czas choroby to okazja do poświęcenia większej ilości czasu na lekturę książek, które do tej pory pomijaliśmy.
Czytanie to w końcu świetna okazja do przytulania, czyli tego co wszystkie chore dzieci i ich mamy lubią najbardziej.
Słuchanie muzyki
Przeziębienie potrafi zwalić z nóg, odebrać dziecku apetyt i chęć na zabawę. W takich momentach relaksujemy się słuchając wspólnie muzyki. Głaskanie i łagodne bujanie w maminych ramionach koi lepiej niż najlepsze leki.
No jak słysze kogoś, żeby przykryć dziecko to mnie strzela :) Jak chciałam kiedyś córce zimne okłądy robić to teście mnie opieprzyli, że ją przeziębie!!!!
Mój mąż też zawsze chce przykrywać dzieci i mówi, że okładami tylko im zaszkodzę :D
Super post. :-) Mnóstwo przydatnych rad. :-) Chętnie będę tu częściej zaglądać. :-) Pozdrawiam!
W takim razie zapraszam częściej ;)
Ech, my właśnie walczymy z nawracającą gorączką u obu córek… Żeby chociaż im się spać zachciało jak przekraczają 38st…. Tak czy owak – mnie zawsze uczono, żeby zimne okłady robić na… uda. Szkoda tylko, że me dzieci średnio współpracują… ;)
Na uda? Pierwszy raz słyszę, ale chętnie przetestuję ;)
Podobno na udach jest największy obszar najszybciej reagujący na zmianę temperatury… Ale ile w tym prawdy, a ile porady „z pokolenia na pokolenie” to nie wiem… ;)
Ostatnio byłam ze swoim 4 latkiem w szpitalu dostał temp a pielęgniarki powiedziały że okłady robimy tam gdzie dużo naczyń krwionośnych np na dolne partie brzuszka…
Ja zawszę chłodzę :)
Takich wpisów jak najwiecej by rodzice wiedzieli jak postępować. Tę zpisałam o tym w ub tygodniu, po naszych przygodach z gorączką.
No niestety :( chorujące dzieci to dla mamy przede wszystkim ból, bo najchętniej wszystkie wzięłybyśmy to na klatę. Maja na szczęście przyjmuje syropek bez problemu. A po nim gorączka spada, ale nie podajemy jeśli temperatura nie wzrasta do 38.5 – dużo przytulania, dużo picia, lekki strój, właśnie kąpiel :) Herbatek jeszcze nie stosowaliśmy, bo jest malutka, ale wszystko co naturalne jest nam bliskie. Nie jestem fanką szprycowania dzieci lekami :P
U nas dwójka maluchów i każde przechodzi gorączkę inaczej… Ala przy 39 latała po mieszkaniu i gdyby nie czerwone policzki nigdy nie powiedziałabym, że dziecko ma gorączkę. Natomiast Adaś przy 38 zaczyna majaczyć, „przelewa się” przez ręce :-/ U nas sprawdza się okład na kark i brzuszek!
U nas podobnie. Matiemu gorączka rośnie w błyskawicznym tempie, ale dobrze ją znosi, a Gaba ledwo do 38 dobije już się „przelewa” ;)