Ubrania dla dzieci kupuję zwykle w ulubionej galerii handlowej. Z braku czasu odwiedzam sprawdzone sieciówki, szybko kupuję co potrzebuję i wracam do domu. Ostatnio jednak znudziło mi się takie kupowanie, bo zauważyłam, że w szafach moich dzieci z sezonu na sezon poza rozmiarami praktycznie nic się nie zmienia. Wieje z nich nudą, a na dodatek większość dzieci w kościele czy na placu zabaw ma podobne kurtki z wyprzedaży.
Nie ma w tym nic złego, bo dzieci lubią się identyfikować z innymi dziećmi na podwórku. Sama do dziś pamiętam jaka byłam dumna z kurtki, którą dostałam od przyjaciółki mojej mamy po jej córce, tylko dlatego, że inne dzieci na podwórku miały równie brzydkie i szare.
Jednak teraz jestem starsza o ponad dwadzieścia lat i od czasu do czasu dopada mnie z powodu tej monotonii przygnębienie. Bo ileż razy można oglądać to samo w innym kolorze i rozmiarze? Postanowiłam więc znaleźć kilka mniej popularnych sklepów z dziecięcą odzieżą.
Poszukiwania nowych sklepów i nowych marek do wypróbowania na Tygrysiakach zaczęłam w internecie. Zrobiłam nawet małe zakupy w endo, ale mimo niezapomnianego SMSa od Paczuchy, nadal nie jestem zwolenniczką zakupów w internecie. Lubię sobie pooglądać i podotykać jeszcze przed zakupem – tak już mam i koniec!
Na szczęście udało mi się znaleźć inny sklep, do którego wpadłam przypadkiem robiąc zakupy w Tesco na Kapelance w Krakowie (to jest to wielkie centralne Tesco, którego adres widnieje na każdym paragonie z Tesco w tym kraju).
Przechodząc pasażem nie mogłam nie wstąpić do sklepu z dziecięcą odzieżą gdzie była 60% wyprzedaż. I tak oto odkryłam polską markę z Bielska-Białej: mmdadak [już zlikwidowana].
Z tego co zauważyłam, ceny ubrań w mmdadak poza wyprzedażą są dość wysokie.
Na szczęście wraz z ceną idzie w parze jakość, bo ubrania są naprawdę świetnie uszyte. Podszewka w sukienkach i spódniczkach jest bawełniana albo płócienna i naprawdę starannie obszyta. Nigdzie nie wystają nitki, nic się nie strzępi i całość wygląda porządnie.
Wyprzedaż -60% była tak atrakcyjna, że zaszalałam i nakupiłam mojej Gabci sukienek i spódnic jakby przez najbliższy rok miała żadnych spodni czy legginsów nie zakładać. No, ale cóż mogłam poradzić jak sukieneczki były śliczne, a ceny kuszące?
A teraz coś dla mam małych gentlemanów.
Z oferty dla chłopców widziałam duży wybór spodni sztruksowych i dżinsowych z bawełnianą podszewką – idealne wprost na mokrą jesienno-wiosenną pogodę. Obejrzałam i… nie kupiłam, bo Mati akurat potrzebuje innych spodni. Nie chcąc wyjść na wyrodną matkę kupiłam mu w mmdadak jeansy i ze wzorem moro, ale o tych spodniach i jego żołnierskich upodobaniach innym razem ;)
Co ciekawe, jest to w sumie jedyny sklep, w którym widziałam bluzki z golfem dla małych zmarzluchów. Było w czym wybierać, bo wzorów i rozmiarów mieli naprawdę pod dostatkiem :)
Tak się rozpisałam, że byłabym zapomniała. Ważna informacja dla tych, którzy tak jak ja nie lubią zakupów w internecie: sklepy mmdadak można znaleźć w Warszawie, Krakowie, Żywcu i oczywiście w Bielsku-Białej.
Jeżeli tylko macie możliwość odwiedzić sklep, to polecam, bo zdjęcia na stronie internetowej ani w katalogu nie oddają ani w połowie piękna tych ubranek.
Stylówka Gabci:
sukienka – mmdadak (wyprzedaż, model jelonek)
bluzka – C&A
rajstopy w serduszka – no name
Przepraszamy.
Jak możemy poprawić artykuł?
Dziękujemy za przesłanie opinii.