Agios Sostis to mała, spokojna miejscowość na południowym wybrzeżu wyspy Zakynthos. Swoją sławę zawdzięcza połączeniu urokliwym drewnianym mostkiem z wysepką Cameo — popularnym miejscem sesji zdjęciowych nowożeńców. Trzeba jednak przyznać, że miejsce to również od tak zwanego backstage’u ma swój nieodparty urok, który bardzo chciałabym Ci pokazać.
Naszym zdaniem Agios Sostis to niekwestionowany numer jeden atrakcji na Zakynthosie. Miejsce, którego wspomnienie wywołuje we mnie przyjemny dreszcz, a jego obraz mam pod powiekami, gdy tylko usłyszę te dwa słowa: Agios Sostis.
Do Agios Sostis postanowiliśmy wybrać się samochodem. Mapa, którą dostaliśmy w wypożyczalni, była mało dokładna, więc trochę pobłądziliśmy, zwiedzając grecką prowincję. Jako żądni przygód podróżnicy wzgardziliśmy nawigacją i zdaliśmy się na własną intuicję, która wywiodła nas w pole, a raczej w gaje oliwne. Trochę przygód i ładnych widoków nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a dzięki temu szaleństwu dane nam było odkryć wszystkie uroki okolicy.
Spis treści
Rajskie widoki
Po dotarciu do Agios Sostis zaparkowaliśmy przy nabrzeżu i ruszyliśmy wzdłuż plaży, kierując się w stronę widocznego na horyzoncie mostu.
Po drodze mijaliśmy niezliczone sklepiki, tawerny i ogródki z parasolami z palmowych liści — idealne miejsca na pamiątkowe mini-sesje.
Całkowicie kameralna, spokojna atmosfera i egzotyczne widoki na pobliskie wysepki sprawiają niesamowite wrażenie. Czułam się tam jak w najbardziej ekskluzywnym kurorcie świata, będącym połączeniem snobistycznego Saint Tropez z egzotycznym Bali, znanym mi jedynie z filmów.
Wszystko to sprawiało, że chciałam zostać w tym miejscu na dłużej.
Chciałam usiąść, napić się w cieniu palmowego parasola chłodnego soku i odpocząć. Tak, odpocząć! Od hotelowego zgiełku, nachalnych sprzedawców wycieczek i obnośnych handlowców sałatek owocowych na plaży w Kalamaki, sznurkowych bransoletek, wepchniętych nam z wdziękiem w Laganas, i tego wszystkiego, z czym spotykamy się w znanych i popularnych kurortach.
Agios Sostis, choć położone w przedłużeniu głośnego Laganas, było ciche i tak piękne, że aż zatykało dech w piersiach. Było wytchnieniem.
Most w Agios Sostis
Drewniany mostek, który widziałam na setkach zdjęć w Internecie, był w rzeczywistości równie urokliwy, co na zdjęciach. A może nawet bardziej…
Mimo moich wcześniejszych obaw, że te wspaniałe widoki są zasługą jedynie sprawnej obsługi Photoshopa, poczułam miłe zaskoczenie. Jest! Jest piękny!
Niestety jest również zamknięty :(
Dzieciom powiedzieliśmy, że to z powodu bezpieczeństwa (faktycznie most wyglądał średnio bezpiecznie). Po chwili jednak podjechał samochód z magicznym hasłem „Zante weddings„. Z auta pospiesznie wysiadło kilka osób z wielkimi kwiatami i wszystko stało się jasne — most zamknięto z powodu przygotowań do ceremonii zaślubin.
Nie chcieliśmy przeszkadzać i nie pchaliśmy się dalej. Nie uchylaliśmy przymkniętej bramki, tylko zajęliśmy się podziwianiem okolicy.
Wyspa Cameo — krótka historia i informacje praktyczne
Jak podają niektóre przewodniki, wyspa Cameo była połączona z lądem aż do 1633 roku, kiedy to w wyniku trzęsienia ziemi połączenie zostało przerwane. Dzisiaj, będąca prywatną własnością, wyspa jest połączona z Agios Sostis jedynie drewnianym mostem, który po większych sztormach został odbudowywany. Na wyspie znajduje się kawiarnia i klub otwarty nocą.
Z informacji praktycznych warto wiedzieć również, że spacer po moście jest bezpłatny, ale zaraz po wejściu na wyspę i wdrapaniu się po skalnych stopniach na jej szczyt pobierana jest opłata w wysokości ok. 5€ (w cenie biletu można dostać w barze bezpłatny napój). Jak widać, komercjalizacja dotarła również i do tego małego raju chętnie pokazywanego na zdjęciach z Zakynthos.
Co jest po drugiej stronie obiektywu?
Czy zastanawiasz się czasem, co znajduje się po drugiej stronie zapierającego dech w piersiach widoku?
Z jednej strony są doskonale znane wszystkim wieża Eiffela, piramidy w Gizie albo nasz polski Wawel, a z drugiej strony za plecami wielka kicha… Brud, smród, mało romantyczna metropolia albo stary krakowski hotel przeznaczony do rozbiórki. W Agios Sostis jest jednak zupełnie inaczej.
To, co widzi osoba pozująca do zdjęcia na drewnianym moście w Agios Sostis jest równie piękne, jak to, co ma właśnie za plecami.
Port w Agios Sostis
Przepiękna panorama zatoki Laganas, port z zacumowanymi łódkami, statkami i motorówkami oraz zielone wzgórza porośnięte drzewkami oliwkowymi i winoroślą, widoczne na zdjęciach poniżej, to tylko część pozostałych atrakcji Agios Sostis.
Po prawej stronie, stojąc na moście, widać turkusowe morze, przechodzące niespiesznie w głęboki błękit. Na horyzoncie majaczą statki, a niedaleko, przy nabrzeżu cumują łodzie.
Które dziecko nie lubi takich widoków?
Skała pełna atrakcji
Port w Agios Sostis jest przedzielony wielką skałą — jakby pozostałością po walce mitycznych herosów. Warstwowa budowa skały tworzy półki, na których wygrzewają się co odważniejsi turyści w towarzystwie krabów i powiewającej greckiej flagi.
Od strony morza skała ta jest nieustannie podmywana, dzięki czemu powstała tam mała, nieoficjalna błękitna grota, do której można się dostać po kamieniach. Mimo wszystko, dla naszych dzieci największą atrakcją wycieczki i tak pozostaną drobne kamyczki wrzucane z brzegu do wody.
Spacer stromą ścieżką
Po lewej stronie, czyli tam skąd przyszliśmy, brzeg morza jest stromy, a ścieżka chwilami staje się bardzo wąska.
Liczne osuwiska skalne i wiszące tuż nad nami gigantyczne agawy budzą grozę w Agios Sostis. Błękitna woda i białe skały w tym miejscu, zamiast zachwytu, budzą respekt dla niszczycielskiej siły natury. Gdzieniegdzie ze skał obmywanych przez morskie fale wyłaniają się rośliny. Czasem są to jedynie same gałęzie.
Dla przeciętnego łowcy przygód ścieżka ta może być mało ekscytująca. Dla obdarzonego bujną wyobraźnią rodzica żywiołowego pięciolatka i zbuntowanej dwulatki ścieżka ta staje się przyczyną stanu przedzawałowego. Dziecko wpadające do morza, fragment skały odrywający się od ściany i spadający prosto na dziecko — takie mniej więcej miałam obrazki przed oczami wędrując tą ścieżką ;)
Agios Sostis — jak tam dojechać?
Do Agios Sostis wybraliśmy się z Kalamaki wynajętym na miejscu samochodem, którym trochę pobłądziliśmy, jeżdżąc wąskimi, krętymi dróżkami pośród gajów oliwnych. Choć obie miejscowości dzieli od siebie zaledwie kilka kilometrów, to my, błądząc i szukając drogi, jechaliśmy tam około godziny. Teraz już wiemy, że trasę tę można pokonać znacznie szybciej (powrót zajął nam 10 minut).
Stare, pomarszczone pnie drzewek oliwnych, a wśród nich pasące się kozy i owce, to obraz sielskiej greckiej prowincji, który pozostanie w mojej pamięci na zawsze, wynagradzając trudy podróży. Gdyby jednak ktoś był zainteresowany krótszą trasą, która jest krótsza, nawet od tej proponowanej na Google Maps, to podaję:
Z Kalamaki jedziemy do Laganas i skręcamy do centrum, w stronę morza. Przy końcu głównej ulicy pełnej sklepów i barów będzie skręt w prawo na miejscowości Lithakia i Pantokratoras. Na następnym skrzyżowaniu wystarczy skręcić w lewo, trzymając się morza, i dalej jechać za drogą aż do miejscowości Agios Sostis, kierując się ewentualnie znakami na port, plażę lub… pytając miejscowych o most na wyspę.
Do Agios Sostis można się również wybrać na spacer wzdłuż plaży z Laganas. Jeśli się podróżuje z małymi dziećmi, to takie przyjemności, jak dalekie spacery w pełnym słońcu wzdłuż wybrzeża, stają się prawdziwym wyzwaniem.
P.S. Czy Ty też dostrzegasz tu żółwia?
Podsumowanie
Agios Sostis to miejsce, które śni mi się po nocach. To właśnie tam Mati, pełen zachwytu, szepnął mi do ucha słowa, najwyższego dziecięcego uznania.
Mama, ile ja będę miał do opowiadania dziadkowi i dzieciom w przedszkolu… Chyba cały dzień będę o tym opowiadał!
Port, skalne urwiska, typowo greckie tawerny wzdłuż brzegu morza, bliskie sąsiedztwo innych wysp i piękna, południowa roślinność potęgowały bajkowe wrażenie. Któż nie zakochałby się w takim miejscu?
Chcesz poznać więcej atrakcji Zakynthosu?
Zapraszam do podróży:
Przepraszamy.
Jak możemy poprawić artykuł?
Dziękujemy za przesłanie opinii.