Rodzicu, załóż dziecku kąpielówki!

dziewczynka na plaży

Dziecięce gołe pupy na plaży to widok stary jak świat. Sama natura, czysta beztroska i powrót do korzeni – w końcu każdy z nas był kiedyś mały, a w czasach naszego dzieciństwa opalaczy dla niemowląt nie było… Majtek podobno też, a przynajmniej tak twierdzi moja mama ;)

Oto 5 powodów dla których warto uznać, że czasy się zmieniły i ubrać dziecku kąpielówki. Jedne racjonalne i szczere, płynące prosto z serca, a inne lekko prześmiewcze, nadęte jak balon wypełniony helem. Potraktujcie je więc tak jak traktuje się balony w bajkach – puśćcie je mimochodem i niech lecą hen do nieba! ;)

Zboczeńcy nas obserwują

Dzieci mają być traktowane jak dorośli. Dzieci są postrzegane jak dorośli. Mimowolnie myślimy o nich jak o obiektach seksualnych i w trosce o utrudnienie życia zboczeńcom ubieramy im majtki. Dziewczynkom zakładamy też staniki, bo kto to widział żeby dziewczynka w bikini topless biegała!

Zmiana obyczajów konsumenckich

Tak to już jest, że to, co dawniej nikogo nie oburzało, dzisiaj bulwersuje. Gołe dziecko od jakiegoś już czasu należy do tych bulwersujących letnich atrakcji. Kiedyś dzieci karmiło się mlekiem z piersi, dziś butelką. Kiedyś dziecko z mokrą pieluchą miało mokre spodnie i się je przebierało, dziś nosi pampersa i należy je przebrać w ustronnym miejscu… albo wezwać policję, bo dziecko zrobiło kupę w autobusie.
Zmiana dziecięcych obyczajów na plaży przypomina trochę zmianę nawyków higienicznych od czasu wyprodukowania pasty do zębów. Odkąd zaczęto ją reklamować, nikomu nie przyjdzie do głowy jej nie kupić. Odkąd więc zaczęto szyć kąpielówki dla niemowląt, należy je kupić i założyć dziecku.

Zagrożenie epidemiologiczne

Kolejny przejaw sztucznie kreowanych potrzeb czyli „załóż dziecku pampersa do wody”. Dzieci nie zgłaszają potrzeb fizjologicznych, więc sikają gdzie popadnie, również do wody w basenie. Woda w basenie jest nieskazitelnie czysta, nikt do niej nie sika i specjalny pampers do wody to naprawdę podstawa! Inaczej jest NIEHIGIENICZNIE.
A tak na marginesie: Don’t drink any water, fish f*ck in it.

Dziecko będzie miało do Ciebie żal

Tak, do Ciebie drogi rodzicu! Będzie miało do Ciebie żal, że w czasie gdy inni mieli piękne gacioszki, ono hasało z gołą pupą. Ludzie robią selfie, wrzucają na insta i nigdy nie możesz mieć pewności, że Twoje dziecko nie znajdzie się gdzieś w tle. Chyba nie muszę Ci przypominać czym to grozi? Patrz pkt 1 i pamiętaj: Internet nigdy nie zapomina! Twoje dziecko przez Twoją dzisiejszą lekkomyślność może się stać pośmiewiskiem w szkole nawet za 10 lat!

Gołe dziecko na plaży to przejaw bezwstydu

Nie wiem ile skromności i wstydu jest w małym dziecku, ale jeżeli już o tym mowa to powiedzmy sobie jasno jedną rzecz. Skromność jako powód ubierania dziecku kąpielówek nie jest podejściem zaściankowym ani średniowiecznym. Pogląd, że dziecko z samej swej natury jest grzeszne i należy je ubierać i dbać o to, by nie miało kontaktu ze swoim nagim ciałem pochodzi z purytańskiej koncepcji wychowywania (Anglia, XVI-XVIIw.). Na zaścianku jak powszechnie wiadomo panuje zacofanie, więc tam raczej kąpiel nago nikogo nie dziwi, bo niby skąd miałyby być stroje kąpielowe skoro oświata i kultura wyższa tam jeszcze nie dotarły. W średniowieczu zaś dawano dzieciom większy luz niż się nam dzisiaj wydaje.

Moje powody ubierania dzieciom kąpielówek

Trochę się pośmialiśmy, to teraz czas na powagę.

Wbrew temu co moglibyście sądzić po przeczytaniu powyższego tekstu nie pozwalam i nigdy nie pozwalałam biegać moim dzieciom nago w miejscach publicznych. Nie puszczam dziecka z gołą pupą na plaży czy basenie z kilku powodów, które jednak są zupełnie inne niż te przytaczane zazwyczaj w dyskusji.

1) Ubieram dzieciom opalacze z czystego lenistwa, bo nie chce mi się potem leczyć otarć. Skóra na pupie jest wrażliwa, a piasek lub beton (zależnie od plaży) szorstki. Dziecko, jak wiadomo, siedzi na pupie nie tylko na kocu i szoruje gołą skórą gdzie popadnie.

2) Skóra na pośladkach ma rzadko kontakt z bezpośrednim słońcem, więc łatwo można się nabawić oparzenia słonecznego. Krem z filtrem stosujemy, ale z umiarem. Nie mamy problemu z zaczerwieniami, więc nie musimy bardzo uważać i chronić się nadmiernie. Lubimy naturalną witaminę D, która powstaje w naszych ciałach dzięki słońcu i przebywamy na nim tak często jak to tylko możliwe. Zamiast się rozbierać i smarować wolę założyć dziecku przewiewną koszulkę z krótkimi rękawami chroniącymi ramiona, więc majtki pasują nam do tego zestawu idealnie.

3)  Mati uwielbia być dorosły i chętnie zakłada swoje kąpielówki. A Gabcia, jak każda młodsza siostra chce być jak jej brat i majtki zakłada sama!

 

PS. Post ten powstał pod wpływem przemożnej chęci umieszczenia na blogu tego cudnego zdjęcia. Aż się prosi żeby je podpisać: Najprostsza droga do czerniaka na…

Czy ten artykuł był pomocny?

Przepraszamy.

Jak możemy poprawić artykuł?

Dziękujemy za przesłanie opinii.