Raz dwa trzy, zaśnij Ty!

Dzisiaj pokażę Wam książkę, która miała usypiać dzieci i rodziców. Tymczasem okazało się, że angażuje rodzica na 120% i zmusza go do odkrycia w sobie hip-hopowych talentów. Czytanie jej jest rymowaniem i rytmicznym recytowaniem, a rozbawione rozrabiaki trzeba zapędzać do łóżek siłą. 

Raz dwa trzy zaśnij Ty

Książka Doroty Kassjanowicz to tomik wierszyków-wyliczanek, które trzeba oswoić, żeby pokochać.

Pierwszy raz czytałam tą książeczkę bez przygotowania. Po prostu usiadłam wieczorem w Tygrysiakowej sypialni i zaczęłam czytać… dzieci po 3 stronach zaczęły się wiercić, po 2 kolejnych zaczęły wychodzić z łóżek i przynosić mi inne książki. Trudno, widocznie im się nie podoba – pomyślałam i odpuściłam.

Mimo to przez kilka następnych dni ta książka nie dawała mi spokoju. Czułam, że ma potencjał, którego nie umiałam go odkryć. W końcu postanowiłam przeczytać ją w inny sposób – bardziej rytmicznie, sylabizując, zwalniając i przyspieszając w różnych miejscach.

Wieczorem okazało się, że w takiej wersji Tygrysiaki trochę jakby uwielbiają tą książkę ;)

Rozochocona tym małym sukcesem postanowiłam nagrać filmik o tym jak czytam Raz, dwa trzy zaśnij Ty!, ale… z moim marnym wyczuciem rytmu nie wyszło to najlepiej. Z zasadzie nikt poza Tygrysiakami nie podzielał mojego entuzjazmu, ale musicie wiedzieć, że one są nieźle zahartowane, bo od urodzenia dzielnie znoszą moje wieczorne fałszowanie kołysanek.

Podsumowując, książeczka jest solidnie wydana (twarda oprawa, gruby papier), ładnie zilustrowana (jak widać na zdjęciach powyżej) i podoba się dzieciom, o ile tylko rodzic wykaże się zdolnościami recytatorsko-hiphopowymi.

Zamiast filmu wrzucam Wam moje ulubione fragmenty, bo książka obfituje w zabawne porównania, które mogą dały początek naszym nowym rodzinnym powiedzonkom.

Najlepsze cytaty zostawiam na koniec

Oto rymowanka, którą powtarzamy z Matim kiedy Nela nie chce spać. Ponieważ tupiemy przy tym rytmicznie, a Nela nie umie jeszcze liczyć baranów i zupełnie nie rozumie o co w tym wszystkim chodzi, to oczywiście po naszym występie jeszcze bardziej nie chce spać.

A to mój osobisty faworyt, który wywołuje u mnie salwy śmiechu. Ponieważ jest częścią dłuższego wierszyka i ginie w tekście, pozwoliłam go sobie przerobić na osobną grafikę.

[buybox-widget category=”book” name=”raz dwa trzy zaśnij ty” info=”kassjanowicz”]